;

Obsługa i Relacje z Klientami

Umowy na tablecie podpiszesz już we wszystkich salonach Orange (13)

Piotr Domański

27 stycznia 2020

Umowy na tablecie podpiszesz już we wszystkich salonach Orange
13

Od dziś  we wszystkich naszych salonach – firmowych i partnerskich – można podpisać umowy oraz inne dokumenty na tablecie. Co to znaczy ? Otóż gdziekolwiek wejdziecie do salonu z logo Orange możecie kupić usługi i sprzęt, przedłużyć lub podpisać umowę, a nawet złożyć reklamację bez konieczności drukowania dokumentów. Wszystko załatwimy w formie elektronicznej.

Na tablecie podpiszesz umowę szybciej i wygodniej

Umowę przeczytamy i podpiszemy na tablecie, a jej kopia zostanie przesłane na nasz adres mailowy. To dużo prościej i pewniej. Dzięki temu nie wyjdziecie z salonu ze stosem papierów, które zawsze się gdzieś zawieruszą. Teraz umowę od razu możemy  zapisać na naszym komputerze  i bez trudu odnaleźć ją gdy będzie nam potrzebna. Oczywiście zawsze możecie podpisać umowę na papierze w tradycyjny sposób lub też na tablecie, prosząc o wydruk kopi umowy dla siebie.

Przeczytaj wywiad Podpisu z tabletu nie przeniesiesz metodą „kopiuj-wklej” na naszym blogu

Będę jednak zachęcał do wyboru podpisu na tablecie, podobnie jak większość naszych klientów. W naszych salonach firmowych średnio 9 na 10 klientów wybiera i podpisuje umowy na tablecie.  Z możliwości tej skorzystało do tej pory ponad 760 tys. klientów, a dzięki ich decyzji udało się nam wspólnie zaoszczędzić blisko 4,5 mln kartek papieru. By je wyprodukować potrzebne byłoby 400 drzew, mniej więcej tyle ile można znaleźć na hektarze dorodnego starego lasu.

Umowy na tablecie są bezpiecznie

Rozwiązanie, które stosujemy jest całkowicie bezpieczne. Takiego podpisu nie można skopiować na inny dokument, a cały system jest bardzo dobrze zabezpieczony. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej na ten temat zajrzyjcie do wywiadu: Umowa na ekranie tabletu.

Pierwsze testy umowy na tablecie (z podpisem biometrycznym) rozpoczęliśmy pod koniec  2017 przy współpracy z firmą Infinite. Można je stosować  przy zawieraniu umowy dla usług mobilnych i stacjonarnych np. światłowodu. Orange wdraża także inne rozwiązania, które pozwalają ograniczyć zużycie papieru, chociażby e-umowa, którą możecie podpisać na naszej stronie www.

Udostępnij: Umowy na tablecie podpiszesz już we wszystkich salonach Orange
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Star. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Łukasz 10:49 27-01-2020
    Fajna sprawa milo sie czyta co wprowadziliście.
    Odpowiedz
    • komentarz
      Piotr Domański 14:54 29-01-2020
      Dzięki
      Odpowiedz
  • komentarz
    sylwekzolkusza 11:56 27-01-2020
    Na czas ktyzysu tylko internet zostanie, oile bęzdzie działał. Nieoczekiwana zmianaa, dla wszystkich.
    Odpowiedz
  • komentarz
    pablo_ck 18:26 27-01-2020
    I super, zawsze to trochę papieru mniej w naszym zanieczyszczonym odpadami świecie.
    Odpowiedz
    • komentarz
      pablo_ck 19:48 27-01-2020
      Chociaż jest to temat trochę dyskusyjny, co jest bardziej eko, czy umowa na papierze, czy ta elektroniczna? Może kiedyś uda nam się przedyskutować to zagadnienie :)
      Odpowiedz
      • komentarz
        Piotr Domański 14:53 29-01-2020
        Po jednej stronie musisz ustawić ścięcie drzewa, transport, wytworzenie papieru, transport, wydruk, transport, archiwizacja, a na koniec wyrzucenie do kosza, proces recyklingu (i transport po drodze), a na koniec przerobienie (bądź też nie) na papier po raz kolejny. Po drugiej pewnie równie długi cykl produkcyjny. Wyzwanie, prawda ;-)
        Odpowiedz
  • komentarz
    Krzysiek87 22:27 27-01-2020
    Piotrze,czy mógłbyś zasięgnąć informacji,czy sprawa światłowodu u Mnie ruszyła coś do przodu. Przez ostatnie miesiące konsultanci mieli w systemie informacje,że termin oddania to 28 luty 2020 a teraz już jest data 30 września 2020.Pozdrawiam
    Odpowiedz
    • komentarz
      Piotr Domański 14:52 29-01-2020
      Jeżeli tak jest w systemach to zapewne tak też jest w rzeczywistości. Jedyne co mi zostaje to przeprosić za to że musisz czekać.
      Odpowiedz
  • komentarz
    Mateusz 08:39 29-01-2020
    Jakiej marki jest ten sprzet?
    Odpowiedz
    • komentarz
      Piotr Domański 14:48 29-01-2020
      Samsung
      Odpowiedz
  • komentarz
    Matt55 06:42 03-02-2020
    Bardzo dobry krok z elektronicznymi umowami. Brawo! :)
    Odpowiedz
  • komentarz
    d 21:45 06-02-2020
    Dzisiaj zawarłam taką umowę, podpisałam na tablecie i za chwilę miałam mieć ją na poczcie mailowej. Do tej pory nie mam. Zadzwoniłam na infolinię i konsultantka była zaskoczona, że czekam na taką umowę, że chyba mylę ją z fakturą i kazała czekać jeszcze 24 godziny. Oby okazało się, że pani z salonu Orange rzeczywiście zapomniała wysłać tę umowę, bo jeśli ze wszystkimi moimi danymi posłała ją w nieznany eter, to nie wiem co zrobię. Adres mailowy zapisywałam, dyktowałam, po za tym od lat jest w systemie Orange ponieważ dostaję na niego faktury za inne usługi.
    Odpowiedz
    • komentarz
      Piotr Domański 09:30 07-02-2020
      Cześć, proszę o kontakt na adres mailowy biuro.prasowe@orange.com sprawdzimy co się stało.
      Odpowiedz

;

Obsługa i Relacje z Klientami

Podpisu z tabletu nie przeniesiesz metodą „kopiuj-wklej” – wywiad (2)

Piotr Domański

27 stycznia 2020

Podpisu z tabletu nie przeniesiesz metodą „kopiuj-wklej” – wywiad
2

Umowy na tablecie możecie już podpisać we wszystkich salonach Orange. O tym jak były wdrażane, czy są bezpieczne i dlaczego są tak ważne przeczytacie w wywiadzie z Olgą Złotnicką, Dyrektor Zarządzania Łańcuchem Dostaw w Orange Polska.

Piotrek Domański: Dlaczego Orange zdecydował się umożliwić podpisywanie umów na tabletach, czy dobre papierowe rozwiązania nie były wystarczające?

Olga Złotnicka: Choć przysłowie mówi że papier wszystko przyjmie, są sytuacje, w których dokument elektroniczny sprawdzi się znacznie lepiej. Elektroniczny obieg dokumentów jest szybszy i  pewniejszy niż ten papierowy. W salonie Orange nadal można podpisać umowę w tradycyjny sposób, nadal można także wyjść z niego z plikiem dokumentów. Zachęcamy jednak naszych klientów, by korzystali z elektronicznego podpisu. W naszych salonach robi to już 9 na 10 klientów, a łącznie z salonami agencyjnymi obsłużyliśmy w ten sposób już ponad 760 tys. osób.

Jakie są korzyści z takiego rozwiązania?

Dla klientów to przede wszystkim wygoda związana z tym, że dokumenty są od razu na ich skrzynkach mailowych, a nie w teczce, którą trzeba zabrać do domu. Skraca to także czas konieczny na „papierową robotę”, zarówno w trakcie obsługi klienta, jak i na zapleczu salonu. Pozostawia to więcej czasu na rozmowę z klientem. Z kolei dla Orange podpisy na tabletach oznaczają na przykład mniej pomyłek. Często, gdy ruch w salonie jest duży konsultant może zapomnieć o jednym z wielu podpisów. W przypadku umów na tablecie system po prostu mu o tym przypomni. To także oszczędności – dokumenty podpisane przez klientów należy zebrać, zapakować, przewieźć do archiwów, rozpakować, zeskanować. Gdy umowa zostaje podpisana na tablecie tych czynności nie trzeba wykonywać.

Ile czasu minęło od pierwszego pomysłu do dzisiaj, gdy podpisać umowy można już we wszystkich salonach z logo Orange?

Pomysł narodził się w czerwcu 2017, a pod  koniec tego samego roku uruchomiliśmy pierwsze pilotażowe wdrożenie w dwóch salonach – w Miasteczku Orange oraz przy ul. Okrzei w Warszawie. Teraz  jest już ono dostępne w około 700 salonach z logo Orange. Kilka dni temu uruchomiliśmy ostatni – w Sadyba Best Mall w Warszawie.

Czemu między pierwszymi testami, a ostatnim wdrożeniem minęły blisko 2 lata?

Czas ten był niezbędny by przełożyć procesy, które wcześniej wymagały papieru na ich cyfrowe odpowiedniki. Jednocześnie dążyliśmy do zautomatyzowania i zoptymalizowania tego co było możliwe. Podpis na tablecie w salonie to dla nas sam początek. Kolejne kroki odbywają się z pomocą RPA, czyli Robotic Process Automation. Drugim ważnym powodem było zastosowanie najwyższych standardów bezpieczeństwa w całym procesie. Dokumenty naszych klientów muszą być bezpieczne.

Czym jest owe RPA?

To rozwiązania, wykorzystujące boty, które uzupełniają pracę człowieka, samodzielnie wykonując proste, niewymagające czynności. Nie wykazują się innowacyjnością, czy przebłyskiem geniuszu, za to są bardzo dokładne i nie popełniają błędów. Dzięki temu ludzie mogą zająć się pracą  bardziej kreatywną.

Czy to rozwiązanie jest bezpieczne? Przecież skopiowanie takiego podpisu z dokumentu nie jest chyba specjalnie trudne?

To bezpieczne rozwiązanie, na inne byśmy się nie zdecydowali. Skopiowanie tego podpisu metodą „kopiuj-wklej” nie zadziała.

Czy Orange wdraża inne podobne rozwiązania?

Tak, możemy podpisać e-umowę przez naszą stronę internetową. Kurier nie musi dostarczyć wersji papierowej.  To zupełnie nowe rozwiązanie, bardzo bezpieczne i cieszące się sporym zainteresowanie. Co ciekawe z takiej e-umowy można skorzystać także dzwoniąc do nas lub gdy my dzwonimy do klienta. Lubimy wyznaczać nowe trendy i kierunki na rynku.

Czy rynek, nie tylko telekomunikacja będzie szedł  w tą stronę, czy są jakieś ograniczenia, które powodują, że jeszcze przez wiele lat nie zobaczymy nic podobnego w innych miejscach?

Liczby mówią same za siebie. 9 na 10 klientów, którzy podpisujących umowy w salonie robi to na tablecie. Od wdrożenia e-umowy w Orange  skorzystało z niej ponad 70% klientów zamawiających usługi telefonicznie lub przez naszą stronę www.  Odsetek ten cały czas wzrasta. Sądzę, że kolejne sektory i branże także będą chciały iść w tą stronę.  Zapraszam do korzystania z naszych doświadczeń.

Udostępnij: Podpisu z tabletu nie przeniesiesz metodą „kopiuj-wklej” – wywiad
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 18:30 27-01-2020
    Może dożyjemy czasów że naszym podpisem w urzędach, przy podpisywaniu umów, etc będzie nasz odcisk palca :)
    Odpowiedz
    • komentarz
      Piotr Domański 14:55 29-01-2020
      A to już nie pytanie do nas ;-)
      Odpowiedz

;

Bezpieczeństwo

Gdzie zgubiłeś swój e-mail? (3)

Michał Rosiak

23 stycznia 2020

Gdzie zgubiłeś swój e-mail?
3

„Skąd u przestępców wziął się mój adres e-mail? Wysłali do mnie phishing, adres na pewno wyciekł z Orange!”. Przesadzałbym, twierdząc, że tego typu wiadomości trafiają do CERT Orange Polska regularnie, ale – cóż – nie są rzadkie. A ponieważ w edukacji o cyberzagrożeniach nie ma rzeczy niepotrzebnych (inaczej kampanie phishingowe nie kończyłyby infekcjami, czego dowodzą choćby statystyki CyberTarczy) są pewne o rzeczy, o których warto pisać regularnie, nawet jeśli mamy wrażenie, że przecież wszyscy o tym wiedzą.

Ty zgubisz e-mail, roboty znajdą

Nie ma prywatności – jest tylko świadome udostępnianie informacji o sobie. Tę mantrę ery internetu powtarzam podczas każdej wygłaszanej przeze mnie prezentacji. Problem w tym, że do większości z nas ta świadomość doszła niedawno, korzystają z internetu od jego początku, bądź – o tempora o mores – nie mogą przeżyć bez udostępniania informacji o sobie (to ostatnie to temat na inny materiał i raczej nie u nas, ale np. u Psycholog Pisze). Niezależnie od podejścia – w każdym z przypadków zostawiamy po sobie, przy mniejszej lub większej świadomości, ślady.

Zastanawiacie się, skąd u przestępców biorą się adresy e-mail, na które wysyłają phishing? Odpowiem pytaniem na pytanie – w ilu miejscach zostawiliście swój adres e-mail? Na ilu forach zakładaliście konta, gdzie i komu w sieci podawaliście, jak się z Wami skontaktować? Po internecie nieprzerwanie krążą crawlery, automaty przeszukujące ogólnodostępne miejsca właśnie pod kątem takich informacji. Pod zebraną bazę czasami podstawiają znane hasła i próbują ich na wykradzionych bazach lub popularnych serwisach. A innym razem, wraz z innymi nieszczęśnikami, wyślą takiej ofierze właśnie phishingowy mail, licząc, że sama się „podłoży”.

Ile o Tobie w sieci?

Co zrobić? Warto zacząć od sprawdzenia naszego adresu na stronie Have I Been Pwned. Jeśli tam się nie znajdziecie – możecie bić sobie brawo (albo po prostu mieliście szczęście). Śladów warto też poszukać wpisując nasze imię i nazwisko, czy też właśnie maila, w wyszukiwarce. Swoją drogą można znaleźć całkiem fajne informacje, ja np. dowiedziałem się, że moje imię i nazwisko noszą też piłkarz nożny i całkiem niezły skoczek w dal 🙂

A co robić jeśli „stało się” i pora powiedzieć „mądry internauta po szkodzie”? Jeśli HIPB pokazało, że wyciekły jakieś hasła – natychmiast je zmienić. W ogóle, zamiast zapamiętywać hasła, najlepiej zainstalować menedżer haseł i wtedy musimy pamiętać tylko jedno, bardzo silne. Ja prywatnie używam LastPass, a w Orange Polska zalecany jest KeePass. Różnica jest istotna, bowiem pierwszy funkcjonuje w chmurze i można otworzyć go na dowolnym urządzeniu, wyposażonym w przeglądarkę internetową (idealny dla mnie), drugi zaś działa offline, jest więc idealny do zapamiętywania np. haseł do korporacyjnych aplikacji.

Magiczne 2FA

Ktoś z Was korzysta już z 2FA? 2FA (2 Factor Authentication), czyli uwierzytelnianie dwuskładnikowe, to coś, co też od lat promuję nie tylko na blogu i zgodnie z opisaną na początku zasadą wspomnę kolejny raz. 2FA to dodatkowy element do logowania, wpisywany po tym, gdy zatwierdzimy hasło. Jeszcze niedawno często był to kod przesyłany SMSem (jak np. przy potwierdzaniu przelewów w bankach). Od jakiegoś czasu jednak firmy porzucają ten kanał, skłaniając się ku dedykowanym aplikacjom. Wystarczy znaleźć odpowiednią opcję w ustawieniach strony (listę serwisów, wspierających 2FA znajdziecie tutaj, są tu wszystkie, z których korzystam). Nigdy nie zdarzyło mi się, by którykolwiek z „moich” serwisów poinformował mnie o nieautoryzowanym logowaniu, ale dla samej świadomości miny złodzieja, któremu uśmiech na ustach zgaśnie, gdy zobaczy „podaj kod z aplikacji Google Authenticator” warto 🙂

No i nie zapomnijcie o jednej, „dość” ważnej kwestii. Jeśli korzystacie Facebooka, Google’a, czy innych internetowych usług sieciowych gigantów, oni i tak już wszystko o Was wiedzą. Tyle dobrego, że dla nich jesteście jednym z miliardów anonimowych internautów i zależy im tylko na tym, by podać Wam jak najbardziej dopasowaną reklamę. A przynajmniej ja zamierzam w to wierzyć.

PS: No i czytajcie dokładnie każdego dziwnego, nieoczekiwanego, niestandardowego maila. Odrobina uwagi + nieklikanie w nieznane linki i załączniki znacząco zmniejszą ryzyko udanego ataku na Was.

Udostępnij: Gdzie zgubiłeś swój e-mail?
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 00:21 24-01-2020
    Pierwszy adres, calkowicie prywatny: Good news — no pwnage found! :) Na drugim niestety nie jest tak kolorowo, ale to adres, który podaje na różnych stronach i słuzy on tylko do tych celów. (konkursy, logowania do portali, etc) ;p
    Odpowiedz
  • komentarz
    ketrasa 04:56 24-01-2020
    @Rosiu dziękuję bardzo za tak wspaniała garść informacji. Sprawdziłem swoje e-maile są ok, co mnie bardzo cieszy. Warto mieć świadomość co dzieje się z moim e-mailem w sieci.
    Odpowiedz
  • komentarz
    Łukasz 08:16 25-01-2020
    Bardzo dobry artykuł - sprawdziłem swój adres mail jest wszystko ok- dziękuje
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej